Mia Sheridan ,,Bez słów'' ~ Recenzja książki

,, Czasem słowa są niepotrzebne, by wyrazić to, co kryje się w sercu.'' Emocje są w każdym z nas i albo znajdujemy im ujście by wydostały się z naszej duszy, albo tłumimy je w sobie, skryci i wycofani. Czasem jednak pojawia się inna przeszkodą,  która utrudnia jeszcze bardziej komunikację, a tym samym bezpośredni sposób wyrażanie tego co kryjemy za pozorna fasadą siły. Jak wówczas wtedy postąpimy? 




Zarys fabuły:

Archer, obarczony nie wypowiedziane cierpieniem, mieszka w swojej samotni blisko lasu. Jest przekonany, że tylko tyle mu zostało.
Do pobliskiego sennego miasteczka przybywa Bree. Dziewczyna liczy na to, że w końcu odnajdzie rozpaczliwie poszukiwany spokój. Gdy spotyka Archera, jej początkowa nieufność zmienia się w rosnąca fascynację outsiderem. Próbując przedrzeć się przez warstwy niedostępności i dzikości, jakimi Archer przez lata zasłaniał się przed innymi, Bree powoli rozbiera go z kolejnych tajemnic.
Czy budzące się w chwili uczucie uwolni ich od bolesnej przeszłości? 

O Autorce:

Amerykańska pisarka, autorka poczytnych książek z gatunku romance. W ostatnim czasie zdobyła tytuł Bestseller Author New York Times, USA Today, a Wall Street Journal. Mia mieszka w Cincinnati, w Ohio z mężem. Mają czworo dzieci. 

Jej pasją jest tkanie prawdziwych miłosnych historii o ludziach, którym przeznaczone jest by być razem.

***

Chłopak i dziewczyna. On- milczący i niedostępny. Ona- poszukująca ukojenia i spokoju, niezwykle czuła. Oboje zaznał w życiu krzywdy, której próba opisania byłaby naprawdę bolesna. Oboje uciekają od jedynego z najsensowniejszych rozwiązań. Samotności. Każdy na inny sposób, ale wciąż tej samej samotni. A jednak los chce la tej dwójki inaczej, więc spłata ich drogi. Bree ma marzenia, chce zapomnieć o tym co było i zamknąć tamten rozdział w swoim życiu. Nie należy to do prostych sytuacji, gdyż ma poczucie poruszania się w ciągłym strachu. Ale jest też pełna nadziei, nie traci jej przez ani minutę i wierzy, iż kiedyś to ma szansę się spełnić. 

,, Patrzyłam jak nasionka fruną w powietrzu, niesione delikatnym wiatrem i miałam nadzieję, że zaniosą moją prośbę do kogoś, kto ma moc zmieniania marzeń w rzeczywistość. "

Z drugiej strony mamy Archera, który jest jedną, wielką zagadką. Owoc zakazany, budzi fascynację, a jednak wielu ludzi z jego otoczenia nie zdobywa się na odwagę, by go rozgryźć. Jednocześnie jest wycofany i poznaje tak naprawdę świat na nowo, odkrywa wiele kart swojej przeszłości co ostatecznie prowadzi do coraz głębszych relacji z Bree. Odsłania swą historie,  która wzrusza, ściska gardło i nie pozwala złapać oddechu. 
Książkę czytało mi się niezwykle przyjemnie. ,, Bez słów" poruszało się na cienkiej granicy między rozsądkiem, a bólem i uczuciami. I ta granica zostaje przez autorkę zacierana, ponieważ zarówno Bree jak i Archer są osobami dla których ważna była ucieczka od tragicznych wydarzeń w ich życiu, od płaczu i cierpień. Bynajmniej gdy zaczyna rodzic się między nimi więź, sa targani wieloma sprzecznymi poniekąd emocjami, zastanawiają się jednocześnie odnajdując wspólny język. 
Ta powieść to moja własna definicja piękna. Nie z racji cielesności i głębokich namiętności. To próba zrozumienia człowiek takiego jakim jest Archer. To sztuka dotykania najszybszych punktów w naszej duszy by ostatecznie przełamać bariery. To umiejętność wsłuchania się we własny rytm jaki wybija serce.
Fabuła momentami bywa schematyczna,  jednakże przy takiej dawce emocji jakie funduje nam autorka przestajemy go dostrzegać tylko oceniamy książkę jako całokształt. Ciepło jakie bije z tej historii stopi serce nawet najtwardszym stoikom. Uczy nas jedzenia się z małych rzeczy jakie nas spotykają, ale i pokazuje, że nie tylko słowa wyrażają to co mamy w sobie.
Serdecznie Wam ją polecam!


Ktoś czytał z Was ,, Bez słów"? Dzielcie się opiniami w komentarzach :)
Tymczasem miłego dnia życzę wszystkim. 






Wasza Adaline

Komentarze

  1. Bardzo mi się podobała. :D jedna z moich ulubionych książek. Mam nadzieję że spodoba mi się też druga książka tej autorki, która chyba niedługo wychodzi.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam identyczne odczucia. Ja rowniez mam na oku inne książki tej autorki, ale wszystko z czasem :)

      Usuń
  2. Książka już czeka na mnie na półce i nie mogę się doczekać, aż po nią sięgnę :) Zaopatruję się w chusteczki i do czytania!
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Duże opakowanie chusteczek zalecam. Książka to wyciskacz łez :)

      Usuń
  3. Cieszę się, że tobie także się podobało. :) Archer jest po prostu jedyny w swoim rodzaju! Już podsyłam recenzję do wydawnictwa, dziękuję Ci za udział w booktourze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znalazłam swojego kolejnego ulubionego bohatera literackiego i prawdopodobnie już na tej liście pozostanie do końca życia. To była dla mnie czysta przyjemność, oby więcej takich akcji było!
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
    2. Znalazłam swojego kolejnego ulubionego bohatera literackiego i prawdopodobnie już na tej liście pozostanie do końca życia. To była dla mnie czysta przyjemność, oby więcej takich akcji było!
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  4. Nie czytałam.
    Zapraszam do mnie- dopiero zaczynam https://blogpelenksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zachęcam do lektury :) Warto się przekonać czy warto sięgać po książki tej autorki.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Jestem w trakcie i póki co, jestem nieco rozczarowana... Mam nadzieję, że wkrótce będzie te "Wow". Miałam ogromne oczekiwania co do tej powieści i coraz bardziej wątpię, że książka im sprosta. ;)
    Pozdrawiam!
    http://natalie-and-books.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że miałam podobne odczucia, bo bardzo denerwował mnie schemat, taki klasyczny romans z pewnymi dodatkowymi elementami. Dopiero właśnie po połowie tak się przekonałam, juz nie mogłam się oderwać i pochlonęłam ja w jeden dzień :) Trzymam kciuki by to ,,Wow" przyszło jak najszybciej ;)
      Ja rowniez pozdrawiam :D

      Usuń
  6. Ta książka jest piękna. Czytałam ją zanim została wydana w Polsce i już wtedy skradła moje serce. Teraz mam już polskiego Archera u siebie i również zabieram się za czytanie... tęsknię za tymi emocjami, za uczuciami i za tym zakończeniem!

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja słyszałam, że książka nie powala. Kiedyś może spróbuję, jednak... Na razie się wstrzymam, zwłaszcza że jestem uprzedzona, co do romansów.
    Świetna recenzja!
    Zapraszam do mnie na konkurs!
    Z książkami przy kawie

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam i byłam nią zachwycona, ponieważ ich historia jest taka czysta, niesamowita. Byłam zachwycona każdym elementem, oczarowana i chciałabym, żeby w prawdziwym życiu każdy dostąpił zaszczytu i spotkał bratnią duszę :)
    https://reviewjunkiebooks.wordpress.com/2016/05/18/recenzjaksiazki-bez-slow-mia-sheridan/#more-92

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

,,Zanim się pojawiłeś'' Jojo Moyes - Recenzja książki

Podsumowanie 2016 roku i plany na 2017

Kulturalna Mapa BOOK TAG wedłu Adaline