Relacja z Festiwalu Kryminału GRANDA - Wywiedziona ze słowa

W miniony weekend, Poznań zamienił się w stolicę polskiego kryminału. W domu studenckim ,,Hanka'' zebrało się liczne grono czytelników, którzy uwielbiają zanurzać się w mroczne powieści, które głęboko wnikają w umysł. Ja również miałam okazję w tym roku uczestniczyć w Festiwalu i dzisiaj podzielę się z Wami moimi odczuciami.






Koniec września od dawna kojarzy się wszystkim z takim ostatecznym pożegnaniem się z wakacjami, a dla studentów jest to czas gorących przygotowań na nadchodzący rok akademicki. Nie mniej jednak jesto to też czas kiedy w Poznaniu odbywa się jedyne takie wydarzenie, gdzie autorzy najlepszych kryminałów w Polsce mają okazję spotkać się ze swoimi czytelnikami, odpowiedzieć na nurtujące ich pytania oraz wziąć udział w interesujących panelach. Jest to również doskonała sposobność do tego by wysłuchać wykładów naukowców, którzy pracują na uczelniach w całej Polsce. W tym roku tematem przewodnim Festiwalu było Przekraczanie granic. Jest to szeroko rozumiane pojęcie, które może być ujęte w kilku kontekstach. Prowadzone na Festiwalu spotkania odnosiły się nie tylko do granic stosowania przemocy w rodzinie, ale również gdzie są granice w pornografii, równouprawnieniu bądź w działaniach służb specjalnych. Program GRANDY został rozpisany na trzy dni i wypełniony po brzegi spotkaniami na alei Niepodległości oraz wykładami na uniwersytecie SWPS na ulicy Kutrzeby 10.

Dzień 1.




Pierwszego dnia Festiwalu miałam okazję pojawić się na spotkaniu Mróz bez ograniczeń. Tłumnie przybywający czytelnicy książek jednego z najpoczytniejszych autorów w Polsce zgromadzili się na scenie głównej. Spotkanie trwało półtorej godziny i było naprawdę ciekawe. Niestety, nie było mi dane wejść do środka sali, ponieważ miejsca siedzące były już zajęte, nie wspominając o miejscach stojących, natomiast po całej rozmowie autor spotkał się z czytelnikami na podpisywanie książek. Fantastyczne uczucie móc stanąć koło osoby, której tytaniczną pracę się podziwia. Chciałabym kiedyś poświęcać tyle czasu na pisanie co sam Pan Remigiusz Mróz. 

Tegoż dnia to było jedyne spotkanie na jakim miałam okazję być, natomiast program owocował w spotkania z Markiem Sekielskim, Przemysławem Semczukiem, Łukaszem Wrońskim, Michałem Larkiem, itd.


Dzień 2.





Jak zapewne widzicie powyżej, drugiego dnia miałam przyjemność uczestniczyć w wykładzie pani doktor Katarzyny Witkowskiej-Rozpary Gdy przekraczasz granice i stajesz się bestią -czyli kto i dlaczego trafia do Gostynina? Pani doktor pracuje na Uniwersytecie Warszawskim, a z wykształcenia jest prawnikiem i kryminologiem. W swojej pracy wyczerpała temat tzw. ,,bestii'', czyli osób, które zostają zakwalifikowane jako te, które z dużym prawdopodobieństwem popełnią ponownie zbrodnię, jakiej dopuścili się wcześniej. Przedstawione nam zostały nie tylko ,,wymagania'' jakie trzeba spełniać by trafić do ośrodka w Gostyninie, ale też różne aspekty prawne, które do tego prowadzą. Prezentacja zawierała liczne zdjęcia warunków panujących w ośrodku, rozpisany proces kwalifikacji pacjenta oraz ciemną stronę działania tej placówki. Wyszłam z tego spotkania bardzo usatysfakcjonowana, zwłaszcza jako przyszła adeptka prawa. Pani doktor chętnie odpowiadała na nasze pytania, a całość została poprowadzona w bardzo merytoryczny sposób.





Następnie po spotkaniu wybraliśmy się na kolejne, którego byłam najbardziej ciekawa. Obyczajówka, czyli o granicach równouprawnienia rozmawiały Katarzyna Puzyńska, Joanna Opiat-Bojarska, Marta Guzowska oraz Sylwia Chutnik. Dlaczego to spotkanie mnie tak zaintrygowało? A to dlatego, że obecnie feminizm stał się tematem niezwykle popularnym i nabrał zupełnie innej formy niż kiedykolwiek. Panie w rozmowie poruszały różne aspekty, takie jak miedzy innymi podejście do makijażu u kobiet, podejście wydawcy do autorki czy jak wygląda sytuacja odbierania ich prozy przez czytelników, bo czego by nie mówić, polski rynek wydawniczy, szczególnie jeśli chodzi o książki z gatunku kryminał został zdominowany przez mężczyzn. Nie zmienia to jednak faktu, że pisarki mrożących krew w żyłach powieści cieszą się szeroko pojętą popularnością i dzisiaj mało kto odróżnia prozę męską od prozy damskiej. Autorki miały również podzielone zdania odnośnie równouprawnienia, więc widzowie i czytelnicy mogli poznać dwie strony medalu.


Zakupy.



Niestety, to tyle jeśli chodzi o spotkania. Żałuję, że nie mogłam się pojawić na większej ilości, ale nadrobię za rok. Jak widzicie, nie wróciłam do domu z pustymi rękami. W moje chciwe ramiona wpadły cztery książki, które kuszą by odłożyć wszystko co obecnie czytam na rzecz krwawych tematów w nich zawartych. 

1. ,,Manson. CIA, narkotyki, mroczne tajemnice Hollywood'' Tom O'Neill i Dan Piepenbring - książka jest efektem dwudziestoletniej pracy nad sprawą jednego z najsłynniejszych morderców świata. Lektura obowiązkowa nie tylko dla fanów serialu Mindhunter.
2. ,,Terapeutka'' Bernadeta Prandzioch - kupiona pod wpływem chwili za zawrotną cenę dziesięciu złotych. Ogłoszona nowym głosem w polskiej powieści kryminalnej. Zwłoki dziecka w gabinecie terapeutycznych i pani psycholog, która zostaje wciągnięta w całą sprawę. Brzmi zachęcająco.
3. ,,M jak morderca'' Przemysław Semczuk - wydaje mi się, ze tej książki nie muszę Wam przedstawiać. Kolejny efekt ogromnej siły reasearchu. Tony przeczytanych akt o sprawie młodego mordercy z Krakowa zaowocowały powstaniem lektury dla każdego miłośnika ciarek na plecach.
4. ,,Wyrok'' Remigiusz Mróz - ta powieść musiała się tutaj znaleźć, zwłaszcza, że swoją premierę miała niedawno. Seria z Joanną Chyłką to strzał w dziesiątkę, a główna bohaterka znów zostaje postawiona przy ścianie. Nie mogę doczekać się czytania.



Z Festiwalu wróciłam również z pakietem zakładek z różnymi autorami oraz książkami. Ponadto wzbogaciłam się o trzy przypinki, które zagoszczą na stałe na moim plecaku by przypominać mi o emocjach związanych z całym wydarzeniem. Dodatek do książki ,,M jak morderca'' z pytaniami blogerów do autora oraz ,,Wydaje nam się'' z wywiadem Joanny Chyłki na pierwszej stronie to kolejne przyjemności. Dodatkowo do numeru jest dołączony fragment ,,Zadry'' Roberta Małeckiego, czyli jego najnowszej książki.


Podsumowanie.



Fakt faktem, nie miałam okazji uczestniczyć we wszystkich spotkaniach natomiast organizację festiwalu i sam temat przewodni uznaje za bardzo udaną. Organizatorki zadbały o to by każdy uczestnik czuł się usatysfakcjonowany, a program był tak różnorodny, że każdy mógłby znaleźć coś dla siebie. Jeśli komuś zależy na posłuchaniu ciekawych wykładów to uczestniczył w nich na uniwersytecie SWPS, a jeśli chciał posłuchać autorów to w domu studenckim ,,Hanka'' znalazło się dla niego miejsce. Jestem ciekawa co takiego będzie za rok i już nie mogę się doczekać by wziąć ponownie udział w tym Festiwalu.

Ściskam Was gorąco kochani i zachęcam do tego by pojawić się w Poznaniu za rok!
 

 

 

Komentarze

  1. Mam nadzieję, że uda mi się przybyć na ten festiwal za rok.

    OdpowiedzUsuń
  2. To ty jesteś na tym zdjęciu obok Mroza? Śliczna jesteś :) I strasznie zazdroszczę wizyty na festiwalu, nie wiedziałam, że coś takiego istnieje! To coroczna impreza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa! 😘 Tak, to jest impreza organizowana co roku, od 5 lat. :) Pozdrawiam ciepło!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

,,Zanim się pojawiłeś'' Jojo Moyes - Recenzja książki

Podsumowanie 2016 roku i plany na 2017

Kulturalna Mapa BOOK TAG wedłu Adaline