Kiera Cass ,,Rywalki'' - Recenzja książki

Witajcie kochani!

Już szybkimi krokami zbliżają się upragnione przez każdego ucznia wakacje. W końcu znajdujemy wolną chwilę na czytanie i relaks, a przede wszystkim oszczędzamy sobie stresu. Przyznam Wam się szczerze, że podczas roku szkolnego staram się w pełni oddać nauce choć nie zawsze to wychodzi. Bo przecież dlaczego by tak podczas nudnej lekcji fizyki nie mieć schowanej pod ławką książki i czytać ukradkiem? :) Znacie to? Ja aż za dobrze. Cóż, dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję lekkiej, przyjemnej książki, która spodoba się wielu dziewczynom, które skrycie wierzyły, że kiedyś zostaną księżniczkami. Ale czy na pewno takie życie to istna bajka?









Zarys fabuły :


Dla trzydziestu pięciu dziewcząt Eliminacje są szansą ich życia. To dzięki nim mają szansę uciec z ponurej rzeczywistości. Ze świata, w którym panują kastowe podziały, wprost do pałacu, w którym będą spełniane ich życzenia. Z miejsca, gdzie głód i choroby są na porządku dziennym, do krainy jedwabi i klejnotów. Celem Eliminacji jest wyłonienie żony dla czarującego i przystojnego księcia Maxona.
Każda dziewczyna marzy o tym, by zostać Wybraną. Każda poza Americą Singer.Dla Ameriki Eliminacje to koszmar. Oznacza konieczność rozstania z Aspenem – jej sekretną miłością i opuszczenie domu. A wszystko tylko po to, by wziąć udział w morderczym wyścigu o koronę, której wcale nie pragnie.Jednak gdy spotyka Maxona, który naprawdę przypomina księcia z bajki, America zaczyna zadawać sobie pytanie, czy naprawdę chce za wszelką cenę opuścić pałac. Być może życie o jakim marzyła wcale nie jest lepsze niż to, którego nawet nie chciała sobie wyobrazić…



O Autorce :




Autorka trylogii "Selekcja" będącej na liście bestsellerów New York Timesa. Jak sama mówi, kocha małżeństwo, ciastka i zapach jesieni.



***

Kto by kiedykolwiek pomyślał, że prawdziwą miłość można spotkać podczas wielkiego konkursu zwanego Eliminacjami? Cóż, powiem Wam, iż na pewno nie ja. 
Walka o rękę księcia? Zapewne gdybym była młodszą dziewczynką to wydawałoby się to kuszącą propozycją jednak w obliczu wydarzeń jakie dzieją się na kartach tej powieści tak naprawdę to co ma miejsce w pałacu księcia nie do końca jest spełnieniem marzeń.
W państwie zwanym Illeą panuje system klasowy- Pierwsza klasa to cała rodzina królewska, zaś Szósta klasa jest najmniejszą. America Singer należy do Piątek i jest wybitnie uzdolniona artystycznie. Ma czwórkę rodzeństwa i kochających rodziców, którzy za wszelką cenę chcą zapewnić swoim dzieciom godne życie. Jednak dziewczyna odnalazła swojego wybranka- Aspena. Usilnie kryje go przed rodzicami, by się nie dowiedzieli co tak naprawdę ich łączy dlatego para potajemnie spotyka się w domku na drzewie i razem planuje wspólną przyszłość oraz ucieczkę z domu. Wszystko zaczyna się zmieniać gdy America otrzymuje list od rodziny królewskiej z zaproszeniem do pałacu, aby wziąć udział w Eliminacjach. Dziewczyna nie jest zachwycona tą informacją, lecz pomimo oporów trafia do miejsca, gdzie nie panuje głód, a każda kandydatka może poczuć się jak księżniczka, chodząc w pięknych sukniach i mogąc stanąć u boku przystojnego dziedzica tronu.
America przez cały czas usiłuje zmniejszać swoje szanse na wygraną, ale los chce dla niej inaczej. Powoli zakochuje się w księciu i pomimo początkowej niechęci wbrew samej sobie akceptuje to co dzieje się wokół niej.
Eliminacje są bardzo nagłośnione przez media, stają się pożywką dla wszystkich mieszkańców Illei. Bo tak naprawdę to co pokazują w telewizji nie jest odzwierciedleniem rzeczywistości. Uczestniczki zostają powoli eliminowane, więc konkurencja się zaostrza, a przyjaźnie jakie zostały zawarte tracą na znaczeniu gdy stawką jest dogodne życie.
Przyznam Wam szczerze, że główna bohaterka potrafi wytrącić z równowagi. Jest niezdecydowana, waha się przy każdej decyzji co początkowo jest zrozumiałe przy nagłej zmianie otoczenia, ale wraz z rozwojem fabuły staje się najzwyczajniej irytujące. Z drugiej jednak strony mamy interesujące tło dla wszystkich wydarzeń. Bezustanne wojny, niebezpieczna rywalizacja, która może doprowadzić do tragedii i państwo pogrążone w kryzysie ukryte pod fasadą dobra wspólnoty. To właśnie konkurs o rękę księcia ma odwrócić uwagę mieszkańców od otaczającej ich rzeczywistości. 
Książę Maxon tak naprawdę nie jest pysznym i obnoszącym się władzą młodym człowiekiem. To ktoś kto nigdy w swoim życiu nie zaznał miłości, otacza się kobietami jednak nigdy nie miał szansy by porozmawiać z kimś podzielającym jego pasje, kochającym życie i beztroskim. Życie pałacowe to nie jest cudowna bajka. To dorastanie z poczuciem tego, że kiedyś w jego rękach będzie cała władza i on stanie się odpowiedzialny za każdego obywatela państwa. To spore brzemię jakie musi nosić.
Mojej sympatii nie wzbudził Aspen. Jego miłość do Americi wydała mi się jedynie mistyfikacją. Był samolubnym chłopakiem. Wiedział, że America nie chce brać udziału w Eliminacjach, a i tak ją do tego zachęcał. Wymuszał na niej decyzję.
Książkę czytało się niezwykle szybko, to była czysta przyjemność. Choć ma kilka niedociągnięć i nie jest jedną z najlepszych książek jakie udało mi się przeczytać to i tak mam przeczucie, że gdybym wróciła do niej za kilka lat to odnalazłabym coś zupełnie innego niż teraz. Kto wie może nawet dostrzegłabym to co dziś jest da mnie niezauważalne. To ponadczasowa historia ukazująca prawdę o człowieku. Pokazuje też, że stereotypy nie zawsze są słuszne, nie każdy kto dorobił się bogactwa musi być zadufany w sobie. 
Polecam serdecznie ją każdemu!



A Wy mieliście okazję odwiedzić Maxona w jego pałacu? Podobało Wam się tam? Dzielcie się opiniami w komentarzach :)



Życzę miłego, zaczytanego tygodnia Wam wszystkim kochani!

Wasza Adaline



Komentarze

  1. Już od jakiegoś czasu chodzi za mną ta seria, ale nie wiem czy w końcu kiedyś po nią sięgnę. Taka cukierkowata się wydaje ;D.

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto dla wyrobienia własnej opinii. I niech Ciebie okładki nie zmylą :) Jest na swój sposób urocza, ale bez przesady. Nie ma tam przesłodzonych momentów miłosnych :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Jakoś mnie do tej serii nie ciągnie. Chyba wyrosłam z historii tego typu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A szkoda :) Jakbyś miała ochotę na powrót do upragnionego dzieciństwa to zachęcam :)
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

,,Zanim się pojawiłeś'' Jojo Moyes - Recenzja książki

Podsumowanie 2016 roku i plany na 2017

Kulturalna Mapa BOOK TAG wedłu Adaline