,,Zanim się pojawiłeś'' Jojo Moyes - Recenzja książki

Cześć kochani!

Niedługo zakończymy rok 2016 i mam nadzieję z nową energią wkroczymy w 2017! Jak Wasze czytelnicze postanowienia tegoroczne? Udało Wam się je zrealizować? Ja już powoli zaczynam planować taką listę na nadchodzący rok, więc oby tym razem się udało.
Dzisiaj zapraszam Was w podróż do niewielkiego miasteczka gdzie mieszka dwójka ludzi. Ale nie są to zwykli ludzie.





Zarys fabuły :


Dwudziestosześcioletnia Louisa Clark to ekscentryczna i dość specyficzna dziewczyna. Pracuje w kawiarni Bułka z Masłem i zaczyna powoli zdawać sobie sprawę, że przestaje kochać swojego chłopaka Paticka, który zamienił się w obsesyjnego maratończyka. Lou jednak traci pracę i zostaje bezrobotna. Jako jedna z dwójki żywicieli rodzinnych postanawia poszukać szybko pracy i po wielu trudach zostaje zatrudniona przez bogatego byłego biznesmena, który uległ wypadkowi motocyklowemu, doznając urazu czterokończynowego. Louisa spodziewa się starszego człowieka, lecz ku jej zdziwieniu okazuje się, że Will Traynor jest osiem lat od niej starszy. 
Mężczyzna stracił chęć do życia i zdaje sobie sprawę, że już nigdy nie powróci do stanu sprzed wypadku. Wszystko co go otacza staje się błahe i nikłe w jego oczach- widzi wszystko w czarno-białych kolorach. Odnajduje rozwiązanie na jego depresję jednak nie ma pojęcia, jak bardzo znajomość z Lou wywróci jego świat do góry nogami. Ta sytuacja odmieni ich oboje. 
Czy kobiecie uda się poprawić humor Willa? 

***

Sięgając po książkę Pani Moyes nie spodziewałam się tego co mogę w niej odnaleźć. Owszem, zdawałam sobie sprawę, że to historia miłosna, która może zakończyć się tragicznie, jednak to co w niej wyczytałam przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Ponieważ nie odnalazłam w tej historii banałów, od samego początku do końca nie byłam w stanie przewidzieć co się stanie.
Louisa to naprawdę sympatyczna bohaterka, którą możemy pokochać od pierwszych stron. Nawet jej nieudolne próby poprawienia Willowi humoru powodowały uśmiech na twarzy. Dziewczyna za wszelką cenę nie chciała się poddać, a jej upór trwa aż do samego końca. Przy Willu zaczyna stawać się inną osobą- otwiera swój umysł, zaczyna dostrzegać wiele elementów, które dotychczas przelatywały jej między palcami. 
Will Traynor to gburowaty, wiecznie niezadowolony człowiek, który kocha muzykę klasyczną, filmy z napisami i książki. Początkowo jego zachowanie może budzić niechęć, bo sposób w jaki odnosił się do Lou był niezbyt miły, ale jak to mówią ''Kto się czubi ten się lubi''. Zaczynają się zaprzyjaźniać, ich relacja coraz to bardziej się pogłębia i odnajdują w tym pędzie wspólny rytm. 
Zdecydowanie nie polubiłam się z Panią Traynor- zimną i zdystansowaną kobietą, która choć dla syna jest w stanie zrobić wszystko to wciąż odnosimy wrażenie, że jest nieobecna. Traktuje Louisę z rezerwą. 
Jojo Moyes w swojej powieści ukazała wiele bardzo istotnych kwestii o jakich na co dzień zapominamy - człowiek niepełnosprawny to też jest człowiek. Traktowanie go niczym wynaturzoną postać to zachowanie typowo zwierzęce jako brak akceptacji dla ,,słabszego ogniwa''. Takie osoby czują- kochają, nienawidzą, zazdroszczą. Ale istotną kwestią jest również fakt, że często nie pozwalamy im decydować za samych siebie. Twierdzimy, iż wiemy lepiej co będzie dla nich lepsze, ale w wielu przypadkach tak nie jest. ,,Zanim się pojawiłeś'' porusza kwestię chęci uszczęśliwienia osoby, którą kochamy ponad życie, nawet jeśli wiemy jak bardzo nas to skrzywdzi. 
Ta historia przede wszystkim uczy i jest uniwersalna, bo nie tylko dodaje otuchy osobom, które same doświadczyły przykrości w życiu, ale przede wszystkim uczy nas, ludzi, wrażliwości na czyjąś krzywdę, zrozumienia dla drugiego człowieka i  umiejętności słuchania o czyiś pragnieniach. Bo skoro chcemy jak najlepiej dla osoby, którą kochamy to robimy wszystko to co ona pragnie nieprawdaż? 
Tej książki nie da się odłożyć na bok, po prostu wciąż czujemy chęć poznania dalszych losów bohaterów. Można się przy niej pośmiać i nie raz zostałam obdarzona ciekawskimi spojrzeniami, które ewidentnie oznajmiały mi, że chyba coś ze mną nie tak. Ale dowiecie się sami, kiedy sięgniecie po ,,Zanim się pojawiłeś''. Dobra książka to ta, która wywołuje emocje, więc mogę ze spokojem stwierdzić, iż ,,Zanim się pojawiłeś'' trafia do słoiczka książek ulubionych w tym roku.

Piękna, wzruszająca, skłaniająca do refleksji- polecam gorąco!


A Wy czytaliście coś spod pióra Pani Moyes? A może macie w planach ,,Zanim się pojawiłeś''? Ja z niecierpliwością czekam na okazję by obejrzeć jej ekranizację!

Miłego dnia wszystkim! Buziaki!



Wasza Adaline
 

Komentarze

  1. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki. Ale mam w planach jej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto, z uwagi na język i pouczającą treść.

      Usuń
  2. Dużo się słyszy o tej pozycji i mam na nią wielką ochotę. Jeżeli tylko będzie dostępna w bibliotece od razu po nią sięgnę.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie. Dopiero zaczynam Bookwormscity

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tą książkę na półce, ale jakoś mnie do niej nie ciągnęło. Po twojej recenzji myślę jednak, że w niedalekiej przyszłości postaram znaleźć się dla niej troszkę czasu ;)

    Pozdrawiam cię serdecznie i zapraszam do mnie :* Dopiero zaczynam swoją przygodę z blogiem :*
    http://bookowezycieameneris.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miło mi to słyszeć i dziękuję za komentarz! Na pewno zajrzę do Ciebie i poczytam ;) Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  4. Mnie z kolei "Zanim się pojawiłeś" zawiodło dość mocno. Miałam ogromne oczekiwania, a historia niczym mnie nie zaskoczyła, a do tego same wydanie sprawiło, że ciężko było mi przez nią przebrnąć. Za to "Dziewczyna, którą kochałeś" (premiera będzie 11 stycznia) skradła moje serce, więc polecam Ci ją!

    Przy okazji pragnę zaprosić Cię do wyzwania "Grunt to okładka", które w tym roku rusza w nieco odświeżonej wersji. Tutaj więcej informacji: http://www.nieperfekcyjnie.pl/2017/01/podsumowanie-grudniowej-edycji-grunt-to.html
    Zaczytanego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To z pewnością sprawdzę tą książkę! :D Widzisz, to piękne, że każdy z nas może mieć odmienne zdanie, ale może tak jak w przypadku ,,Dziewczyny, którą kochałeś'' to warto spróbować inne książki Pani Moyes :D Dziękuję serdecznie, już zaglądam! Tobie również kochana!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Podsumowanie 2016 roku i plany na 2017

Kulturalna Mapa BOOK TAG wedłu Adaline