Kącik rozmyślań #2 ~ Moja przygoda z czytaniem
Ten post chciałabym poświęcić moim pewnym refleksjom z perspektywy czasu. Od kiedy zaczęłam interesować się książkami? Czy intensywne czytelnictwo zrodziło się od samego początku, a może kształtowało się latami? Postaram się dzisiaj Wam mniej więcej streścić jak to wszystko wyglądało i jak to wygląda obecnie :) Wszystko zaczęło się już w drugiej klasie szkoły podstawowej. Książki towarzyszyły mi od dziecka. Mój tata i wujkowie bardzo dużo czytali, a tą miłość wszczepiła im mama. Babcia z zawodu nauczycielka kompletowała przez wiele lat biblioteczkę, zazwyczaj w klasyki literatury i książki historyczne. Proza była w moim domu obecna wszędzie i pamiętam jak tata opowiadał mi o wieczorach jakie spędzał przy książkach, o nieprzespanych nocach. Był również stałym bywalcem naszej miejscowej biblioteki, a tak wynajdywał perełki, które do dziś pozostają jego ulubionymi pozycjami. Gdy miałam siedem lat, a było to na przełomie drugiej klasy szkoły podstawowej po raz pierwszy odwie